Zespół Lerichea. Miażdżyca. Martwica obu kończyn dolnych.Tak jest napisane w karcie. Dlatego nie wiem ,czy mogę w ogóle prosić o zakwalifikowanie mojego taty(71 lat) do leczenia opatrunkami lnianymi gdyż sprawa jest niezwykle ciężka.2 miesiące spędził w szpitalu po natychmiastowej amputacji obu kończyn powyżej kolan. Szwy się rozlazły (to wygląda strasznie!!!) Mięso, wyciekająca strumieniem ropa, na brzegach czarna martwa skóra-jesteśmy załamani bo pewnie nawet plastry nie pomogą??? Już nie mogę patrzeć na cierpienie mego taty!!! W dodatku zrobiły się odleżyny-na kościach biodrowych nawet niewielkie, ale na pośladku-tragedia! Z łatwością w tą tak zwaną odleżynową kieszeń mogłabym naprawdę włożyć całą dłoń. Proszę jednak o odpowiedz na mój E-mail -Człowiek musi mieć nadzieje bo bez tego szybciej zginie! DZIĘKUJĘ!
Szanowna Pani ! Dziękuję za list i zaufanie! Rozumię sytuację zdrowotną Pani Ojca! W sprawie opatrunków lnianych należy się porozumieć z Fundacją „Linum” we Wrocławiu – www.leczenielnem.pl. Ja natomiast proponuję dla Ojca zakupić sok z jagody acai o nazwie Mona- Vie- www.jedzeniemaznaczenie.com. Sok ten może przyczynić się do wzmocnienia i „oczyszczenia”organizmu Pani Ojca! Wtedy opatrunki lniane będą jeszcze lepiej działać! Z poważaniem : Jacek Roik, roik@roik.pl